Obserwatorzy

środa, 1 maja 2013

Bretania - kraina wiatru, deszczu, muszli i ... naleśników... cz. I

W tym momencie mój blog musi zmienić się w fotobloga.
Nie da się w inny sposób oddać klimatu tego zakątka ziemi........ 
Bretania, magiczna kraina mgły, deszczu i wiatru. Miejsce, w którym pogoda gra swoją grę, gdzie ocean bawi się z turystami i właścicielami łodzi, gdzie nic nie jest oczywiste...

Dla Was czytelniczki... Bretania - część I

Pusta plaża. Odpływ. 




Człowiek szukający krabów albo muli...





Odpływ, muszą czekać..







Tu mieszkalismy :) 
 






Kraina naleśników :) mniam...


A to tradycyjne, bretońskie danie, galette bretonne, czyli naleśnik, ser, szynka i jajko ;)




I tradycyjny, bretoński dom, kryty słomianą  strzechą ...


7 komentarzy:

  1. ojojoj, jak pięknie... i jak smakowicie.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam takie domki na własne oczy - są cudne!!

    OdpowiedzUsuń
  3. przepiękna kraina:) Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam byłem chleb i wino piłem ;) RM

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniałe klimaty, ten dom jak marzenie i muszle wielkości dłoni ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bretanię mamy na liście miejsc do zwiedzenia :)

    OdpowiedzUsuń