Obserwatorzy

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Spacerem po Colmar...

    Ech.... no i gdzie ta wiosna, piękna, francuska, ukwiecona? Gdzie? Do końca tygodnia prognozy przyprawiają mnie jedynie o ból głowy i niepohamowaną chęć zakopania się pod kocem.
W lutym biegałam już w balerinach i samej koszuli, skandal! Qelle horreur!
Kupiliśmy z dzieciakami parasol ogrodowy, jest piękny, wielki i błękitny.... i leży sobie spokojnie w domku w pokrowcu,  pokrowiec też piękny, błękitny więc nie jest tak zle :)

W oczekiwaniu na trochę bardziej suche i słoneczne dni, poniżej sesja pt. "Spacerem po Colmar" takie moje wizje małe, mam nadzieję, że przypadną wam do gustu bo ja dziwna jestem troszkę, podoba mi się nawet kawał odłupanego tynku i sztruksowa marynarka pewnego Pana :) Zapraszam.









A na deser, zarys dosłownie, klimatów mojego domu i kolorów, stylów, które uwielbiam.
Obecnie króluje u mnie biel i szarości wszelakie, coraz więcej jest czerni o dziwo, kratek, pasków, groszków. I róż! Róż i już! Uwielbiam, żyję pod jednym dachem z 3 facetami i psem, róż to mój kobiecy azyl ;)




Pozdrawiam wiosennie (siła sugestii podobno działa cuda!)
Syl

10 komentarzy:

  1. U mnie biel, czerń i popiel przetykane srebrem, Róż w pokoju córki, ale mam zamiar przenieść go i do pozostałych pomieszczeń. Podziwiam klimatyczne fotki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały spacer przed południem :)
    Róż jest lekarstwem na szaleństwa pogodowe .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie w Twojej okolicy, a i domek czaruje urokiem ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już sam tytuł ' Polka pod Paryżem ' strasznie mi się spodobał :-) świetne zdjęcia :-)
    Dołączam do grona stałych podglądaczy :-)
    Pozdrawiam!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo wam wszystkim dziękuję. W głowie już siedzi nowy post, gdyby jeszcze czasu było więcej :)

    Pozdrawiam wszystkie czytelniczki i obserwatorki :)
    Syl

    OdpowiedzUsuń
  6. I kiedy ta wiosna wreszcie przyjedzie..Trafiliscie na najdziwniejszy kwiecien, jaki tu przezylam.A Pana poznaje;))
    Pozdro..Kasia

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakimiś dziwnymi kanałami dotarłam do Ciebie i pozostałam na dłużej. Pięknie masz w swoim domku. Będę zaglądać i czytać. Gorąco zapraszam Cię do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo u Ciebie klimatycznie!Uwielbiam takie zdjęcia!W Paryżu byłam raz i miło wspominam,ale co to za porównanie z Tobą!:)))Podziwiam Twoją chęć do pozbycia się tymczasowości.Skład rodzinny mam taki sam i chyba tak mnie to przygniotło,że nawet różu już mi się nie chce!Będę często zaglądac licząc na tak zjawiskowe zdjęcia:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń