Obserwatorzy

środa, 11 kwietnia 2012

Un, deux, trois.... oh la la ...

Czy ja już pisałam, że jestem humanistką? HU-MA-NI-STA... to taki człowieczek, który raczej na bakier był z matmą :) A taki ktoś ma ciężko we Francji, przynajmniej na początku drogi. Dlaczego? Liczebniki, liczebniki (les chiffres). Chyba nadszedł czas, abym zwróciła honor Pani prof. Zofii P., która zawsze ze zbolałą miną oddawała moją klasówkę i zawsze mi powtarzała, że matematyka jest ważna, że jeszcze kiedyś mi się przyda, żebym to doceniła. No to się właśnie przydała. 
Francuskie liczebniki, zmora początkujących. Moje dzieci w przedszkolu (ÉCOLE MATERNELLE) uczą się liczyć do 10... uff dobrze, że dzieciaki oszczędzili. Pomiędzy 10 a 20 występuje już pewna komplikacja ale w sumie wystarczy wykuć na pamięć. Między 20 a 69 ... banał, wszystko idzie trybem tzw logicznym. I tu kończą się wakacje. Aby powiedzieć 70 należy w myśli ogarnąć 60+10 (soixante-dix)  .... potem jest już tylko gorzej... 80 to 4 dwudziestki (quatre-vingts) a 90 to 4 dwudziestki + 10 (quatre-vingt-dix) ...
 Pół jeszcze biedy, gdy używacie tzw dziesiątek ale co, jeżeli chcemy powiedzieć 72 lub, o zgrozo, 89!? 
Łatwizna! 72 (soixante-douze) = 60 + 12 .........  89 (quatre-vingt-neuf) = 4 x 20 + 9 ....... łatwizna czyż nie?! 

Ostatnio chciałam zabłysnąć i podać Pani w okienku moją datę urodzenia... mogłam przewidzieć, że to za wcześnie na sukces :) I tak mam szczęście, urodziłam się w latach  70-tych, biada tym z 80-tych :) 

rok 1982 (mille neuf cent quatre-vingt-deux) = 1000+900+4x20+2 .... :) 

Pozdrawiam

12 komentarzy:

  1. Ło matko, wolę jednak bardziej cywilizowane języki:) Pozdro i pisz dalej, bo ciekawie się zapowiada, tylko zapodaj jakieś obrazki

    OdpowiedzUsuń
  2. he he he, to się nazywa kartezjańska logiczność :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie o tym myślałam, pisząc, ze to nie jest łatwy język. Angielski przy nim to kij od miotły. Po co to ludzie sobie tak życie utrudniają? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lilla :) swietne porównanie z tym kijem! Coś w tym jest :)))

    Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie komentarze!

    OdpowiedzUsuń
  5. No tak :) Francuzi i ich udziwnienia językowe :) skomplikowany - przyznaję, ale jest drugi taki ładny? ;)
    Ale fakt - liczebniki francuskie to zmora każdego obcokrajowca :) i mimo, że uczę się francuskiego od jakichś 12 lat, to zdarza mi się pomylić 14-kę z 40-ką hihihi (lub coś w podobny deseń).

    Kłania się 10-ta obserwująca :)
    Pozdrawiam serdecznie
    Bonne journee!

    OdpowiedzUsuń
  6. PS. Uprasza się o wyłączenie utrudniającej życie weryfikacji obrazkowej przy pisaniu komentarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. OK zaraz rozgryzę potwora w osobie weryfikacji i postaram się go zgładzić ;) Nawet nie wiedziałam, że to mam :)))))
    Dzięki wielkie Elle :)

    OdpowiedzUsuń
  8. moze kiedys znajde cierpliwosc i sie naucze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja jestem 11 obserwującą. Czekam na więcej:) tro ja

    OdpowiedzUsuń
  10. Francuskiego uczyłam się 12 lat i doskonale znam "ból" liczebników porządkowych ;) Ale język sam w sobie jest piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojejku... Jakaś masakra :D Nigdy nie uczyłam się francuskiego, kiedyś chciałam, ale stłamsili mnie ludzie mówiący, że ten język jest za trudny. Cóż, może nie powinnam żałować ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale jaka później jest satysfakcja, gdy powiedzenie liczby 896 przychodzi szybko i łatwo.;) Warto ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, bo to daje rezultaty.:)

    OdpowiedzUsuń